Komentarze: 0
Otrzymalem takiego maila:
Dzień dobry.Piszę do ciebie bo nie wiem co mam zrobić.U mnie w mieście jest bezdomny pies(duzy kundel, ala
wilczur, wiek ok 3-5 lat)Wlaściciel umarl.Pies nie ma domu, mieszka na
dworze, śpi pod sklepem.Tam dostaje od ludzi jeść.Dali mu chodniczek i tak
na tym betonie w ten okropny mróz śpi.Nie wiem jeszcze czy przeżyl tą noc.
Napisalam w tej sprawie do naszej gazety, zero efektów.Zadzwonilam do
weterynarza żeby pomógl coś w tej sprawie.To nic nie może pomóc.Wyslalam dwa
maile do schroniska w Zielonej Górze(bo to jest schronisko najbliżej mojej
miejscowości -Lubsko) nie odpisali.Dzisiaj zadzwonilam do tego Schroniska,
powiedzieli że nie ma miejsc i że to urząd miasta powinien zglosic tego psa
to ewentualnie miejsce się znajdzie.I że to trzeba będzie zaplacic 249 zl.
Skąd my to znamy. jak sie posmaruje to miejsce się znajdzie. takie przypadki coraz częściej się spotyka w miejscach, które powinny pomagać zwierzętom, a nic w tym kierunku nie robią. Za darmonie przyjmą bo nie ma miejsc, jednak jak będą bieniądze miejsce się znajdzie. Zgroza.
Więc zwracam się do Was z prośbą moze ktoś z was mógby przygarnąć tego psiaczka, który teraz marźnie na dworzu. W razie czego czekam na Wasz gos w tej sprawie w komentarzach.